10 przydatnych prezentów dla młodej mamy
Wszystkie to znamy. Odwiedza Cię bliska osoba i daje Ci prezent.
– Och, dziękuję! Niepotrzebnie!
No właśnie, niepotrzebnie. Wcale nie potrzebowałaś tej kupionej z najszczerszymi intencjami rzeczy. Być może bez skrupułów przekażesz ją dalej, ale całkiem prawdopodobne jest to, że prezent przeleży u Ciebie bezczynnie przez kolejne miesiące. Jeśli właśnie zamierzałaś zostać minimalistką, start będzie utrudniony.
Narodziny dziecka generują mnóstwo prezentów, które cieszą głównie… osobę, która je kupuje. Któż nie marzy o bezkarnej wycieczce do sklepu z artykułami dziecięcymi, żeby wreszcie bez skrupułów kupić tam najgłośniejszą zabawkę i najbardziej koronkową sukienkę w rozmiarze 62?
Bądźmy szczere, same też wpadamy w tę pułapkę i czasem bezrefleksyjnie powielamy utarte schematy, bo jeśli noworodek, to grzechotka, karuzela nad łóżeczko albo książeczka kontrastowa. I koniecznie kolejne piżamki, bo TE są przecież TAKIE słodkie!
A co z prezentem dla świeżo upieczonej mamy? No, o tym, to już w ogóle nie pamiętamy… A przecież jej życie właśnie chwilowo przewróciło się do góry nogami i miło byłoby okazać jej jakieś wsparcie.
Przygotowałam dla Ciebie listę 10 rzeczy, które możesz sprezentować bliskiej mamie małego dziecka (Święta już za pasem 😉 ). Jeśli sama właśnie urodziłaś możesz skorzystać z tych propozycji, jeśli ktoś zapyta: „a czego Ci potrzeba?”.
1. W drogę! Plecak (albo torba)
Każda młoda matka na spacer pakuje się jak na tygodniowe wakacje (aż strach pomyśleć o prawdziwym urlopie!). Pieluchy, mata do przewijania, chusteczki, krem do pupy, ubranka na przebranie, foliówka na brudne rzeczy, bidon dla dziecka, butelka dla mamy, przekąska, krem z filtrem, kapelusik, sweterek, książeczka, zabaweczka… ufff… W co to włożyć? Zwykła, jednokomorowa torebka będzie mało praktyczna, a ta dodana do wózka – powiedzmy sobie szczerze – o niektórych można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że są ładne.
Fajnym rozwiązaniem są specjalnie zaprojektowane plecaki dla mam. Można je przypiąć do wózka albo nieść wygodnie na plecach (obciążenie na jedno ramię nie jest dobre dla kręgosłupa), a do tego są całkiem ładne <3. Jeśli osoba, którą chcesz obdarować preferuje torebki, bez problemu znajdziesz wersje, które skutecznie zastąpią wózkowego potworka.
2. Książka przewodniczka
Początki bywają trudne. Połogowe emocje wprost rozsadzają, życie staje na głowie, maluch nie ma załączonej instrukcji obsługi – można czuć się zagubioną. Z pomocą przyjdzie najnowsza pozycja Wydawnictwa Wymagające – książka, którą napisałam… trochę dla samej siebie sprzed kilku lat. A tak naprawdę dla każdej świeżo upieczonej mamy.
„Czwarty trymestr” to taka książkowa kontynuacja szkoły rodzenia – pełen łagodności i empatii przewodnik po połogu i pierwszych 12 tygodniach życia niemowlaka. Szczegółowo omawiam w niej karmienie (piersią, mlekiem modyfikowanym, odciągniętym mlekiem mamy), płacz, kolkę niemowlęcą i sen. Uzupełniona o notatki napisane przez innych ekspertów (lekarzy, dietetyczkę, fizjoterapeutki, farmaceutów) będzie idealnym wsparciem dla kobiet w ciąży i tych, które właśnie urodziły (nie tylko pierwsze) dziecko.
Książkę możesz kupić w zestawie ze wspierającymi pinami („Tulenie ma znaczenie” i „Najłatwiej wychować cudze”). Jeśli się pospieszysz w przedsprzedaży dostaniesz je zupełnie za darmo!
Do zestawu prezentowego możesz też dołożyć niemowlęce body i… kolejny punkt na mojej liście:
3. Odciążenie dla ramion – Karmiuszka
Pierwsze miesiące karmienia piersią spędza się na… karmieniu i leżeniu z maluchem! Godzinami! Kiedy nie ma mowy o odłożeniu go gdziekolwiek, z pomocą może przyjść odpowiednia poduszka do karmienia. Taka jak wykonana z samych naturalnych materiałów – Karmiuszka. I przez swój kształt jest lepsza od wszystkich rogali i fasolek (nie kładziesz na niej dziecka, tylko SAMA się wygodnie podpierasz), a w dodatku świetnie nadaje się do wykonywania prostych ćwiczeń poporodowych!
W zestawie z książką Czwarty Trymestr możesz kupić przepiękną lawendową Karmiuszkę! I powiem Ci szczerze, że ta poducha może pozostać na sofie dłuuuugo po zakończeniu karmienia piersią. Jest obłędna!
4. Coś dla ucha – słuchawki rozmaite
Przy karmieniu i spacerach na dłuższą metę można się zanudzić na śmierć. Warto posłuchać w tym czasie czegoś ciekawego. Jednak jeśli kiedykolwiek próbowałaś słuchać podcastu lub audiobooka, karmiąc dziecko piersią, wiesz, że oznacza to jedno – udaną zabawę kabelkiem i nieudaną próbę usłyszenia czegokolwiek. Dlatego jeśli chcesz wesprzeć młodą mamę, kup jej bezprzewodowe słuchawki.
Jest jeszcze inny rodzaj „słuchawek”, które do słuchania wcale nie służą. To nauszniki przeciwhałasowe. Komu się przydadzą? Mamie malucha, który ma kolki. Jeśli mnie znasz, na pewno wiesz, że niezwracanie uwagi na płacz dziecka to postawa, której nie zaleciłabym nawet na torturach. (Możesz się przekonać o tym, czytając choćby ten artykuł). Jeżeli Twoje dziecko nie doświadczyło kolek, uwierz mi na słowo, przy trwającym trzecią godzinę płaczu wwiercającym się do mózgu można potrzebować ciszy.
5. Jeszcze więcej czytania – czytnik ebooków
Jak bumerang wracamy do tematu wielogodzinnego karmienia piersią. Jeśli któraś mama powiedziała Ci, że narodziny dziecka oznaczają koniec czytania, to pewnie nie miała czytnika ebooków. To prawda, że przy biegającym półtoraroczniaku nowinki literackie przechodzą mamom koło nosa, ale to jeszcze nie ten etap! Na początku jest czas na nadrobienie zaległości. A że jedna ręka podtrzymuje ssaka, przyda się książka, do której wystarczy ta druga. Dlatego właśnie zgrabny, lekki czytnik, w którym strony przekładasz jednym uderzeniem palca – będzie idealny.
Jeśli osoba, której chcesz sprawić prezent, już go ma, zadbaj o dostawę świeżej literatury! Nie przejmuj się niematerialną formą. Na pewno jej to nie przeszkadza, a pomyśl tylko jak miło będzie jej porozmawiać z Tobą (czyli kimś dorosłym!) o właśnie przeczytanej powieści!
6. Troska o zdrowie – wizyta u fizjoterapeuty uroginekologicznego
Zostańmy na chwilę przy opcjach niematerialnych. Silne mięśnie dna miednicy, zdrowe krocze i elastyczna blizna po cesarskim cięciu to wciąż tematy, o których mówi się niewiele. Warto pokazać świeżo upieczonej mamie, że powinna zadbać o siebie – także o te delikatne części ciała. Praca z fizjoterapeutą uroginekologicznym potrafi zdziałać cuda, a przecież nikt nie chce mieć problemów z nietrzymaniem moczu ani cierpieć w czasie stosunku. Jeśli między Wami nie ma tematów tabu, wyślij przyjaciółkę/siostrę/kuzynkę do gabinetu!
7. Troska ogólna – bony DIY
To, czego najbardziej potrzebuje młoda mama, to realne wsparcie. Może sama narysujesz i podarujesz bon na: spacer z maluchem, zmywanie garów, sprzątanie mieszkania, nieoceniającą rozmowę…? Puść wodze wyobraźni!
Jeśli wolisz od razu wpaść z konkretem w garści, przygotuj parę obiadów (najlepiej zamrożonych). Nakład finansowy – minimalny. Pomoc – bezcenna. Wzruszenie – gwarantowane.
8. Wsparcie w nowej roli – Parentflix
– Nie noś, bo przyzwyczaisz!
– Wiesz, że bujaczki są niezdrowe?
– Karmisz butelką?
– Smoczek sobie z ciebie robi!
– Bez czapeczki?
– Oj, przegrzeje się w tym sweterku!
– A specjalnie upiekłam drożdżówkę – daj mu troszkę!
– A ty dajesz dzieciom musy, tak? Ja nie.
– Na głowę ci wchodzi!
– Ale jesteś surowa! Ja taka nie byłam.
Młode mamy są bombardowane (niechcianymi) uwagami i poradami. Bywa, że osoby wierzące w swoją nieomylność nie przebierają w słowach. Inne – nieumiejętnie wyrażają w ten sposób swoją troskę, ale jednocześnie nie akceptują, że świat i stan wiedzy się zmieniają. Poszukiwanie własnej drogi jest trudne. Brakuje prawdziwych autorytetów. Internet – pełen wiedzy na wyciągnięcie ręki – wprowadza ogromny chaos informacyjny.
Czy istnieje na to jakieś lekarstwo? (Poza wspomnianymi już pinami, które możesz przyczepić, żeby inni się odzepili). Pewność siebie zakorzeniona w rzetelnej wiedzy. Wiedzy, po którą można sięgnąć w każdej chwili. Wiedzy od ekspertów, którym można zadać każde pytanie, którzy nie oceniają, ale za to dają cenne wskazówki i pozwalają lepiej zrozumieć tego małego człowieka, który nagle pojawił się w rodzinie.
Brzmi jak dobry prezent dla nowej mamy? Dlatego właśnie umożliwiłam zakup dostępu do Parentflixa w formie bonu prezentowego. Takiego fizycznego. Tylko uwaga! Z tym prezentem będziesz musiała poczekać do czasu, kiedy klub otworzy się ponownie. Żeby nie zapomnieć, zapisz się na listę zainteresowanych. A może sama będziesz chciała tam dołączyć?
9. Coś dla mamy i dziecka – zachustowanie
Chusta to prezent przyda się całemu duetowi mama-dziecko. Maluszek czuje się w niej bezpiecznie, a mama wreszcie ma wolne ręce! Czasem warto jednak zacząć przygodę z chustonoszeniem od spotkania z doradczynią chustonoszenia, które nauczy prawidłowego dociągania i wiązania oraz wskaże, jaką chustę najlepiej kupić. Takie indywidualne warsztaty to doskonały pomysł na prezent!
Jeśli jednak wolisz materialne podarunki, dobrym rozwiązaniem będzie bon prezentowy lub wspólna wyprawa do dobrego sklepu z chustami i nosidłami ergonomicznymi. W przypadku chust kółkowych i nosideł, warto przetestować je na żywo. Każdy duet jest nieco inny i w czym innym będzie się dobrze czuć.
10. Domowe spa
Samotny weekend w spa to dla świeżo upieczonej mamy dość odległa i mało realistyczna wizja. Za to do wanny można wskoczyć już po zakończeniu połogu. Zresztą tak naprawdę nawet zwykły prysznic może się się zamienić w ekskluzywną sesję hydromasażu, kiedy przez kilka minut nikt nie woła. 😉
Choć w pierwszych tygodniach po porodzie wskazane jest stosowanie łagodnych kosmetyków, później można już sobie zaszaleć. Fajna kula, sól czy płyn do kąpieli lub obłędnie pachnący żel pod prysznic (w przypadku braku wanny) w połączeniu ze świecą pozwolą młodej mamie odpocząć wieczorem po ciężkim dniu opieki nad maluchem. Do zestawu domowego spa możesz też dołożyć dobrej jakości olejek eteryczny (np. lawendowy).
To już wszystkie propozycje, jakie przygotowałam. Podziel się tym tekstem z innymi i uratuj inne mamuśki przed nieprzydatnymi gadżetami. 😉 Pamiętaj, że nie zawsze musisz wybierać niespodzianki. Czasami najlepiej jest zapytać, czego młoda mama potrzebuje.
„Pani Od Snu”. Psycholożka, terapeutka poznawczo-behawioralna bezsenności (CBT-I), pedagożka, promotorka karmienia piersią i doula. Mówczyni i trenerka (pracowała jako ekspertka od snu m.in. z Google, ING, GlobalLogic, Agorą i Treflem), prelegentka TEDx. Certyfikowana specjalistka medycyny stylu życia – IBLM Diplomate – pierwsza w Polsce psycholożka z tym tytułem. Wspiera dorosłych i dzieci doświadczające problemów ze snem.
Więcej o Magdalenie TUTAJ.