Z uwagą, co mniej więcej 29,5 doby, śledzę komentarze na grupach poświęconych wymagającym dzieciom. Co 29,5 doby, bo tyle trwa czas od jednej do kolejnej pełni Księżyca. A w czasie pełni sporo małych dzieci podobno poważnie się zastanawia, czy nie zamienić się w wilkołaka… i nie śpi, przy okazji nie dając też spać rodzicom.
Nie mogłam więc zostawić tak ważkiego zagadnienia bez analizy badań i postanowiłam odpowiedzieć na dręczące wiele matek i ojców pytanie: czy naprawdę w czasie pełni dzieci gorzej śpią? Zresztą, nie tylko rodzice uważają, że istnieje związek faz Księżyca z zachowaniem i snem – o takiej korelacji przekonane jest ponad 40% kadry medycznej [1].
A jaka jest prawda?
Rytmy biologiczne
Funkcjonowaniem naszego organizmu rządzą rytmy biologiczne. Najbardziej widoczny jest rytm dobowy – snu i czuwania – trwający około 24 godzin. Podlegamy też rytmowi związanemu ze zmianą pór roku, zwłaszcza w kontekście odżywiania się [2], ale wpływa on, wraz ze zmianą długości dnia, także na rytm dobowy.
Przykładem synchronizacji funkcjonowania ludzkiego organizmu z rytmem Księżyca jest cykl menstruacyjny. Co ciekawe, udowodniono również, że na zmiany faz Księżyca wrażliwe są osoby cierpiące na epilepsję. Okazało się bowiem, że napady padaczkowe występują znacząco częściej trzeciego lub czwartego dnia po nowiu [3], zwłaszcza u kobiet [4].
Tylko jak to się ma do snu?
Tak, w czasie pełni ludzie śpią gorzej
Kilku szwajcarskich naukowców postanowiło po pracy napić się piwa w pobliskim barze. A że pora była późna, niebo bezchmurne, a Księżyc w pełni, wpadli na pomysł, aby przeanalizować związek snu z fazami Księżyca na podstawie danych zebranych podczas eksperymentu, który odbył się… prawie 10 lat wcześniej. Wtedy nie przyszło im to w ogóle do głowy, co ma swój ogromny plus – ani osoby badane, ani naukowcy nie byli z góry „nastawieni” na szukanie takich powiązań. Widać, piwo wzmogło kreatywność badaczy. W sumie, lepiej późno niż wcale 😉
W eksperymencie w laboratorium w Bazylei wzięło udział 33 ochotników. Spali w całkowitych ciemnościach (a więc na ich sen nie wpływało jasne światło Księżyca), byli podłączeni do aparatury rejestrującej parametry snu, a także co pół godziny badano ich poziom melatoniny (hormonu snu).
Okazało się, że cztery dni przed pełnią i po niej, badani zasypiali o 5 minut dłużej, spali w sumie o 20 minut krócej, 30% mniej czasu spędzali w fazie głębokiego snu, mieli nawet o połowę niższy poziom melatoniny i czuli się mniej wyspani niż w inne dni w miesiącu [5].
Szwajcarzy chyba lubią tę tematykę, bo także inny zespół, kierowany przez dr Röösliego, doszedł do podobnych wniosków – w czasie pełni 31 badanych osób spało o 19 minut krócej niż w czasie nowiu [6].
Potwierdzono związek faz Księżyca ze snem także w kolejnych badaniach opublikowanych w 2014 roku: naukowcy z Budapesztu, Münster, Memphis i Toronto dowiedli, że pełnia wiąże się z niższą efektywnością snu (czyli dłużej trwającymi wybudzeniami w nocy) oraz zmianami w architekturze snu (więcej snu płytkiego, późniejsze pojawienie się fazy REM) [7].
Podobne wnioski opublikowali Szwedzi: czterdzieścioro siedmioro zdrowych ochotników spało o 25 minut krócej w czasie pełni niż nowiu, spali płycej i później wchodzili w fazę snu REM. Podczas pełni grupa badanych zwana „wrażliwymi”, była również bardziej podatna na wybudzenie przez hałas i wibracje generowane w laboratorium [8].
Poza tym na fazę Księżyca mocniej reagowały – być może ze względu na cykl miesiączkowy – kobiety: ich sen był wówczas krótszy i płytszy. U mężczyzn natomiast wydłużała się faza snu REM (w tej fazie występują marzenia senne; można więc powiedzieć, że panowie dłużej śnili w czasie pełni niż bliżej nowiu) [9].
Nie, w czasie pełni ludzie nie śpią gorzej
Pewnie domyślasz się już, że to wszystko brzmi zbyt prosto… Okazuje się bowiem, że powyższe badania(zwłaszcza pierwsze cytowane) są krytykowane ze względu na niewielką liczebność grup, brak wystandaryzowanego przygotowania ochotników lub krótki czas prowadzenia eksperymentu, a w bazach naukowych można odnaleźć poważne artykuły przedstawiające zgoła odmienne wyniki.
Zespół szwajcarskich i niemieckich naukowców zaskoczony wynikami swoich kolegów po fachu (tych zainspirowanych wieczornym piwem) poddał obszernej analizie ponad 2000 zapisów EEG w czasie snu, a także nieopublikowane przez nich dane sprzed 10 lat. Nie tylko nie potwierdzono związku faz Księżyca ze snem, ale także zasugerowano, że naukowcy z Bazylei publikowali wybiórczo, tzn. wysłali do czasopisma naukowego tylko te analizy, które potwierdzały ich hipotezy, pozostałe wrzucając do szuflady (to tzw. złudzenie publikacyjne) [10].
W artykule o wymownym tytule „Kiepski sen? Nie wiń księżyca!” [11] inni autorzy (ale znów Szwajcarzy) prezentują wyniki dużych, bo prowadzonych na ponad 2125 dorosłych, badań, które nie stwierdziły żadnego związku jakości i długości snu z fazami Księżyca.
A co z dziećmi?
Analiza snu prawie 6000 dzieci w wieku od 9 do 11 lat, zamieszkujących 12 krajów na całym świecie pokazała, że – owszem, dzieci śpią w czasie pełni krócej – ale zaledwie o 4,9 minut, natomiast nie budzą się częściej, nie mają większych problemów z wieczornym zasypianiem ani efektywnością snu [12] (ludzie zajmujący się snem i Księżycem mają fantazję – artykuł, w którym opisują powyższe badania, jest zatytułowany „Czy dzieci są jak wilkołaki?” 🙂 ) Te niespełna 5 minut ma więc znaczenie statystyczne, ale nie ma znaczenia klinicznego, ponieważ stanowi mniej niż 1% czasu nocnego snu.
Duńczycy zauważyli natomiast, że dzieci między 8 a 11 rokiem życia w czasie pełni spały… dłużej – co prawda wyłącznie o 3 minuty – i były mniej ruchliwe w trakcie dnia. [13].
Jak to dłużej, przecież u nas wyraźnie jest gorzej?! – powiesz.
Zamiast wniosków
Prawdopodobnie nie czujesz się po przeczytaniu tego tekstu ani trochę mądrzejsza/y (ja zresztą po napisaniu go – też nie). Księżyc wpływa, czy nie wpływa? Jeśli nie wpływa, to dlaczego ja WIDZĘ, że wpływa?
Być może są ludzie, a więc i dzieci, mniej i bardziej podatne na rytm Księżyca. Moim zdaniem, wiele wymagających dzieci (High Need Babies) funkcjonuje w bardzo pierwotny sposób i jest mocno zsynchronizowanych z Matką Naturą: są rannymi ptaszkami, długo mają „pierwszy” i „drugi” sen (opisywałam to zjawisko TUTAJ), dobrze funkcjonują wyłącznie w nieprzerwanym, bardzo bliskim kontakcie fizycznym z opiekunem, są bardzo wrażliwe na nieoptymalną temperaturę, wilgotność powietrza, sztuczne bodźce dźwiękowe.
Może podatność zależy, poza płcią (kobiety bardziej) i temperamentem, także od wieku? Zwróć uwagę, że najmłodsze badane dzieci miały 8 lat (a w eksperymentach potwierdzających wpływ faz Księżyca na sen brali udział młodsi ludzie niż w tych, które nie dowiodły takiego związku).
Czasem pogorszenie snu w okolicy pełni może wynikać z jasnego światła Księżyca – wówczas dopiero zamontowanie absolutnie zaciemniających zasłon i żaluzji/rolet może poprawić jakość snu dziecka (więcej informacji o przygotowaniu sypialni znajdziesz TUTAJ), a czasem…
…to po prostu nasze nastawienie. Może kiedyś przypadkiem zaobserwowałaś/eś, że dziecko śpi niespokojnie i często się budzi, gdy Księżyc był w pełni? Potem, już za sprawą samospełniającej się przepowiedni, przy każdej pełni było kiepsko, bo to Ty odczuwałaś/eś niepokój, który udzielał się młodzieży (mózgowe WiFi, też już o tym było) 😉
Zanim doczekamy się dużych, odpowiednio długo trwających i rzetelnych badań, wpływ faz Księżyca na sen postawić można na jednej półce z ząbkowaniem i skokami rozwojowymi. Bardzo je lubię, bo można dzięki nim wyjaśnić kiepski sen malucha, kiedy nie wiemy na co zgonić, a mają jedną, ogromna zaletę: kiedyś mijają 🙂 A potem wracają. A potem znów mijają. A potem…
Masz dość słuchania sprzecznych rad dotyczących snu dzieci? Sprawdź szkolenie „Fakty i mity o śnie dziecka".
„Pani Od Snu”. Psycholożka, terapeutka poznawczo-behawioralna bezsenności (CBT-I), pedagożka, promotorka karmienia piersią i doula. Mówczyni i trenerka (pracowała jako ekspertka od snu m.in. z Google, ING, GlobalLogic, Agorą i Treflem), prelegentka TEDx. Certyfikowana specjalistka medycyny stylu życia – IBLM Diplomate – pierwsza w Polsce psycholożka z tym tytułem. Wspiera dorosłych i dzieci doświadczające problemów ze snem.
Więcej o Magdalenie TUTAJ.
Co z robakami co ujawniają sie przy pełni? mit czy prawda?
Nie znalazłam żadnych wiarygodnych informacji na ten temat, same szemrane strony, ale będę jeszcze czytać.
U dzieci nie widzę specjalnej różnicy w śnie. Śpią tak samo kiepsko jak zazwyczaj. Ja za to w pełnię śpię bardzo źle. Rzucam się, jak mi księżyc zaświeci w oczy przez moment, to się budzę jakby mi ktoś laserem po oczach przejechał :-/. Ale ja taka jestem BIOLOGICZNA.
To tak jak ja, u mnie światło robi kolosalną różnicę na minus.
To chyba jakaś nadwrażliwość jest, bo ja nie zasnę, ani przy świetle, ani przy tv, ani jak komputer szumi :-/
U mnie tez, ale wnowym mieszkaniu mamy zaluzje zewnetrzne, ktore mozna nastawic na calkowite zaciemnienie i od tej pory w ogole nie mam problemu ze snem w czasie pelni. W poprzednim, tylko z zaslonami, budzilam sie czasem w nocy i dopiero wtedy orientowalam sie, ze jest pelnia. Czyli jednak swiatlo.
Czy możesz rozwinąć to o skokach rozwojowych? Bo tak jak nie wierzyłam we wpływ pełni, tak ząbkowanie czy skoki jakoś tam widzę, ale może to dlatego, że w nie wierze i szukam podświadomie potwierdzenia? Jestem bardzo ciekawa odpowiedzi 🙂
Na pewno pojawi się coś na ten temat. W skrócie: dzieci szybko rozjeżdżają się z „tabelkami” skoków rozwojowych podawanymi w internecie, natomiast faktycznie są takie momenty w pierwszych dwóch latach życia dziecka, że jest duża szansa na zepsucie się dziecka, ponieważ rozwojowo wiele się wtedy dzieje, np. nauka raczkowania.
Dzięki 🙂 Czekam w takim razie cierpliwie na wpis 🙂 Ją patrzyłam wg Wonder Weeks I rzeczywiście pierwszych kilka się pokrywało z kalendarzem, a później już nawet nie patrzyłam w ten kalendarz.
U nas jest tak, że jak zaczynają się kiepskie nocki u prawie 3,5 latki to wyglądam przez okno w poszukiwaniu księżyca w pełni! I on tam przeważnie jest! Więc to raczej nie samospełniające się przepowiednie☺️
O ile ja nienawidzę spać w kompletnych ciemnościach (mam tak od dziecka) i osiedlowe światła są dla mnie przyjazne to pełnia księżyca prosto w twarz jest trudna do zniesienia. Moja dwuletnia córa ostatnio też wybudziła się w nocy ale to był ewidentnie wpływ jasnego księżyca – też świecił po oczach. Na szczęście mam rolety które skutecznie zaciemniają więc przy następnej pełni zwyczajnie je opuszczę.
Ja przechodzę to drugi raz. Za każdym razem ogromny problem jest u malutkich dzieci 8-24 miesiące. Już 3-4 dni przed pełnią jest dramat i pobudki co 40min. Apogeum to pobudka po północy i harce do 4-5 tej rano. Jak starsza córka skończyła 3 lata problem minął. Teraz młodsza corka ma rok i powtarza się dokładnie ten sam schemat. Badania badaniami ale to nie może być przypadek.
U mnie dwójka dzieci i zacząłem ostatnio po każdej gorszej (szczególnie u starszej) nocy sprawdzać co z księżycem i zawsze pełnia 😉 próba statystyczna 4 cykle 😉 także moje jest ewidentnie podatna, ponieważ normalnie przesypia całą noc bez budzenia (20-7), a w okolicach pełni ma 3 pobudki i wstaje ok. 6 (zasypia też gorzej).
A czy są jakiekolwiek badania potwierdzające wpływ fazy Księżyca na menstruację? Bo zdawało mi się, że obieg księżyca trwa zawsze tyle samo, a cykl menstruacyjny może mieć dowolną długość pomiędzy 21 a 40 dni, co oznacza, że u większości kobiet jest niemal idealnie zdesynchronizowany względem Księżyca.
Ja powiem że właśnie gdy jest pełnia mam problemy z zaśnięciem, a mam niedoczynność tarczycy
W mojej sypialni nie widze ksiezyca.Poza tym ma szczelne rolety bo kazde swiatlo mi przeszkadza. Ale kazdego miesiaca w czasie pelni nie spie. Nie patrzę w Kalendarz ani nie czekam na pełnie , ale i tak jedna lub dwie nocki mam bezsenne.
Mam tak od bardzo dawna.Może jestem wilkołakiem.:)