Odpieluchowanie: nocnik czy nakładka?

Odpieluchowanie: nocnik czy nakładka?

 

Odwieczny dylemat: jakiego sprzętu potrzebujesz, żeby odpieluchować dziecko? Nocnik czy nakładka na sedes? I jakie? Kolorowe, grające, z podstawką na książeczkę? Wbrew pozorom to całkiem skomplikowany temat, który może mieć wpływ na powodzenie akcji „pożegnanie z pieluchą”. Podobnie jak odpowiedni moment startu – sprawdziłaś już kiedy najlepiej zacząć?

Czy i jaki nocnik kupić?

Jeśli dziecko nie ma już wyraźnych preferencji, proponuję zacząć od nocnika.

Kup klasyczny, jednoczęściowy, prosty nocnik – stabilny (nie ślizgający się po płytkach, nie przewracający się) oraz niski (im bliżej pozycji kucznej, tym lepiej – za moment rozwinę tę myśl).  Sensowną alternatywą są nocniki z wkładką, ułatwiającą wyrzucanie nieczystości i mycie – pod warunkiem, że jest ona dobrze dopasowana do reszty nocnika.

Zakup nocników, które śpiewają, grają i klaszczą po oddaniu do nich moczu, odradzam. Po pierwsze, nocnik ma służyć do wypróżniania się, a nie jako zabawka (a staje się zabawką dość szybko, gdy tylko dziecko rozpracowuje, że wystarczy naciśnięcie czujnika w nocniku, żeby rozległy się gromkie brawa). Po drugie, nagrodą za zrobienie siusiu lub kupy jest uczucie ulgi. Zdrowe dziecko nie potrzebuje dodatkowej zewnętrznej nagrody od nocnika. Po trzecie, zdarzają się dzieci, które boją się wiwatujących na ich cześć nocników i po jednorazowej akcji z fanfarami po oddaniu moczu potrafią się zniechęcić do odpieluchowania na jakiś czas. Czy kupić grający nocnik? Nie, szkoda pieniędzy.

Dobry nocnik umożliwia dziecku przybranie pozycji kucznej – pozycji, w której kolana są wyżej niż biodra. Kąt między tułowiem a udami powinien wynosić około 35-45°.  Wtedy kąt pomiędzy odbytem a odbytnicą wynosi ok. 150°, a mięsień łonowo-odbytniczy jest rozluźniony – innymi słowy oddanie stolca jest w pozycji kucznej ZNACZNIE łatwiejsze (i zdrowsze, bo mniej nadwyręża mięśnia dna miednicy). Z tego powodu nie polecam nocników stylizowanych na sedesy, w których kąt między udami a tułowiem wynosi 90°.

Idealnie byłoby się wybrać po nocnik z dzieckiem i przymierzyć go, bo w zależności od wieku, wzrostu i wagi różne modele będą pasować na różne dzieci (apeluję do producentów nocników o wprowadzenie jakiejś prostej rozmiarówki ;)).  Dla chłopca kup nocnik wysoki z przodu, co zmniejszy prawdopodobieństwo zamoczenia podłogi 😉

 

A co z nakładką?

Nakładka jest dla mnie drugim wyborem. Nocnik jest po prostu wygodniejszy w użytkowaniu (można go przewozić i wyciągnąć na postoju w drodze na wycieczkę 😉 ), ale też łatwiej dzięki niemu uzyskać prawidłową pozycję przy wypróżnianiu. Są natomiast dzieci, dla których ważne jest naśladowanie rodziców lub rodzeństwa i idea sedesu bardziej im się podoba. Jeżeli dziecko chce korzystać z nakładki, jego nogi nie powinny luźno zwisać. Tak, wracamy do pozycji kucznej. Stopy w czasie oddawania moczu czy defekacji powinny być podparte, a kolana znajdować się wyżej niż biodra. Maluchowi korzystającemu z sedesu podstawiamy pod stopy odpowiednio wysoki stołeczek czy stopień, który pozwoli przyjąć pozycję kuczną. Swoją drogą – to pozycja dobra na całe życie, także dla dorosłych. Można już w Polsce kupić specjalne stopnie z regulowaną wysokością, dostosowaną do różnych członków rodziny albo posłużyć się stołeczkiem, który mamy w domu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Every parent knows how hard it is to potty train. Potty Pets are here to help! ? ? ? #squattypotty #pottypets #pottytrainingtime #pottytrainingtips Post udostępniony przez Squatty Potty® toilet stool (@squattypotty)

 

 

Rzetelną wiedzę na temat odpieluchowania znajdziecie w moim kursie „Odpieluchowanie bez stresu”!

Kiedy odpieluchowanie może się nie udać

Kiedy odpieluchowanie może się nie udać

 

Jeśli spałaś kiedyś obok osoby, która chrapie, prawdopodobnie zaobserwowałaś pewien cykl. Dopóki jest ona w płytkim śnie, pochrapuje rytmicznie. Z czasem wchodzi w coraz głębszy sen. Mięśnie budujące ścianę gardła rozluźniają się coraz bardziej, a drogi oddechowe zapadają się. Powietrze nie ma jak wejść do płuc. Oddech spłyca się lub osoba w ogóle przestaje oddychać i… przestaje chrapać. Ma bezdech. Zapada ta cisza, w czasie której współśpiący/a zastanawia się “Umarł, czy jeszcze się obudzi?!”.

Kiedy człowiek przestaje oddychać, przestaje dostarczać swojemu organizmowi tlen. Spada więc saturacja (ilość tlenu we krwi – na przykład z 98% do mniej niż 70%!!!). Pień mózgu – część, która odpowiada za nasze przeżycie – ma do wyboru: pozwolić się udusić albo obudzić delikwenta. Podejmuje decyzję: “Halo, budzimy się, musisz zacząć oddychać!”. Człowiek przebudza się, gwałtownie nabierając powietrza. Cały cykl zaczyna się od początku. Aż do kolejnego epizodu bezdechu i niedotlenienia powtarzającego się nawet kilkadziesiąt razy każdej godziny.

Dokładnie w ten sam sposób śpią niektóre dzieci ze znacznym przerostem migdałków – zwłaszcza migdałka gardłowego. Zdarza się, że przerośnięte migdałki upośledzają drożność nosa i utrudniają prawidłowe oddychanie. Rodzicowi najłatwiej zauważyć będzie oddychanie przez usta, nosowe brzmienie głosu, chrapanie lub ciężkie oddychanie przez sen. Diagnozę przerostu migdałków postawić może laryngolog.

Nie wszystkie dzieci, które chrapią, cierpią na zaburzenia oddychania w trakcie snu – ale warto zachować czujność i obserwować wzorzec zachowania malucha w trakcie snu. Posiedzieć, posłuchać, a może nawet zostawić włączony dyktafon w telefonie i nagrać, co się dzieje po zaśnięciu.

Ale co ma do tego mokra pielucha?

Nawet 47% dzieci z zaburzeniami oddychania w trakcie snu, w tym dzieci z przerostem migdałków, cierpi na moczenie nocne (dla porównania moczy się – w zależności od wieku – od 2 do 15% zdrowych dzieci) [1]. O moczeniu nocnym mówimy, gdy dziecko, które skończyło już 5 lat, nie kontroluje w nocy pęcherza (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).

Skąd się bierze związek przerośniętego migdałka z mokrą pieluchą?

Stoją za tym prawdopodobnie 3 mechanizmy:

1. Zaburzenia oddychania powodują zaburzenia architektury snu. Wzorzec snu dziecka z bezdechami nie jest prawidłowy [2] – ponieważ niedotlenione dziecko ciągle się wybudza. Poszatkowanie snu z powodu powtarzających się bezdechów sprawia, że dziecko permanentnie jest niewyspane, presja snu jest bardzo silna i trudno mu się samodzielnie obudzić, gdy pęcherz się przepełnia (i trudno też je wybudzić, by się wysiusiało) [3]. Przemęczony maluch słabiej reaguje na sygnały ze swojego pęcherza pt. “hej, jestem pełny, obudź się i zrób siku”. Paradoksalnie dzieci z obturacyjnym bezdechem sennym w ciągu dnia są zwykle nadpobudliwe, hiperaktywne i mają problemy z koncentracją uwagi. Zwykle nie wyglądają na nadmiernie senne!

2. Trudności z oddychaniem powodują zwiększenie pracy mięśni tzw. tłoczni brzusznej. Wyobraź sobie tę trwającą przez całą noc walkę mięśni oddechowych o nabranie powietrza po epizodzie bezdechu! Osoby z zaburzeniami oddychania w trakcie snu mają silniejsze parcie na pęcherz w nocy [4]. Dlatego mogą bezwiednie się moczyć przez sen.

3. Zaburzenia oddychania w trakcie snu zaburzają występowanie fizjologicznego spadku ciśnienia krwi w nocy, a przez to wpływają na zmniejszenie wydzielania wazopresyny – hormonu zagęszczającego mocz. Innymi słowy, jeśli dziecko nieprawidłowo oddycha przez sen, jego organizm w nocy produkuje więcej moczu niż organizm zdrowego rówieśnika [5]. Gdy moczu jest zbyt dużo, ma prawo nie zmieścić się przez całą noc w pęcherzu (a dziecko nie budzi się, żeby oddać mocz, bo -> patrz punkt 1).

Wszystkie dzieci z moczeniem nocnym powinny być więc diagnozowane w kierunku przerostu migdałków oraz nieprawidłowości w budowie jamy ustnej, które mogą powodować zaburzenia oddychania w trakcie snu [6]. Może się bowiem zdarzyć, że sześcio- czy ośmiolatek nadal śpi w nocy z pieluszką, bo choć jego układ moczowy działa prawidłowo, to nieprawidłowo oddycha przez sen. I warto się tym tematem zająć.

Więcej na temat moczenia nocnego przeczytasz TUTAJ.

 

Rzetelną wiedzę na temat odpieluchowania znajdziecie w moim kursie „Odpieluchowanie bez stresu”!