Morza szum, ptaków śpiew… Dlaczego Twoje dziecko świetnie spało na wakacjach?

Morza szum, ptaków śpiew… Dlaczego Twoje dziecko świetnie spało na wakacjach?

Znam ludzi, którzy po powrocie z wakacji planują ogromne zmiany w swoim życiu. Zastanawiają się nad przeprowadzką do miejscowości, w której byli, ponieważ ICH DZIECKO TAM SPAŁO. Niektórzy poważnie rozważają zaciśnięcie zębów na międzypokoleniowe niesnaski i przenosiny na wieś do matki/teściowej, ponieważ ICH DZIECKO TAM SPAŁO.

Zanim jednak zdecydujecie się na tak drastyczne kroki, zastanówmy się wspólnie: dlaczego Wasze dziecko miało mniej pobudek podczas wakacyjnego wyjazdu? Czy to morza szum, ptaków śpiew? A może chodzi o coś zupełnie innego?

(więcej…)

7 rzeczy, które warto zrobić ZANIM odstawisz nocne karmienia

7 rzeczy, które warto zrobić ZANIM odstawisz nocne karmienia

 

Nie ma chyba tygodnia, żeby ktoś mnie nie zapytał, jak odstawić dziecko od nocnych karmień? Zastanawiają się nad tym zarówno mamy karmiące piersią, jak i karmiące mieszanką. Często, gdy w Internecie rozpoczyna się dyskusja na temat „przesypiania nocy”, eliminacja nocnych posiłków jest wymieniana jako jedna z pierwszych rzeczy, które należy zrobić.

Warto mieć jednak świadomość, że zanim zakończymy nocne karmienia (bez względu na typ mleka podawany dziecku), warto przyjrzeć się aż 7 rzeczom, które mogą sprawić, że intencjonalnie odstawienie od piersi/butelki w nocy nie będzie konieczne (albo nie będzie dla Ciebie takie pilne):

 

1. MIEJ REALISTYCZNE OCZEKIWANIA

Dużo i głośno mówi się o tym, co dziecko POWINNO  w danym wieku. Założę się, że obiły Wam się po uszy różnorodne hipotezy, od kiedy to dziecko nie powinno już jeść w nocy. Pomysły są tu naprawdę niekiedy absurdalne – według Tracy Hogg już 5-kilogramowe niemowlęta są gotowe na nocny post. Dość często u różnej maści specjalistów usłyszycie, że dziewięciomiesięczniaki albo dzieci roczne to już na pewno nie potrzebują nocnych karmień.

A jaka jest prawda?

Wszystko zależy od tego, co zdefiniujemy jako stan „nie potrzebować”. Przeżyją? Na pewno. Ale czy to tylko o przeżycie dziatwy nam w rodzicielstwie chodzi?

Nie ma obiektywnych danych, które jednoznacznie określiłyby, do kiedy karmić dziecko w nocy. Wszelkie stanowcze stwierdzenia dotyczące wieku są oparte na własnych przekonaniach osób ich wygłaszających. Są dzieci roczne czy półtoraroczne, które mogą potrzebować nocnych karmień z powodów żywieniowych (i innych też, wszak w karmieniu, zwłaszcza karmieniu piersią nie chodzi tylko o kalorie, a o bliskość, poczucie bezpieczeństwa czy stymulację jamy ustnej).

Na pewno w pierwszym roku życia powinniśmy karmić dziecko mlekiem na żądanie, zarówno za dnia, jak i nocą.

Odstawienie nocnych karmień piersią zwiększa ryzyko zakończenia karmienia piersią w ogóle – to właśnie nocne karmienia napędzają laktację. Zanim więc postanowi się odstawić dziecko od piersi w nocy, warto się zastanowić, jakie ma się cele laktacyjne – zwłaszcza jeśli mówimy o dziecku młodszym niż roczne, u którego może być konieczność zastąpienia przynajmniej jednego karmienia mieszanką mlekozastępczą.

CZY DZIECKO ODSTAWIONE OD NOCNYCH KARMIEŃ ZACZNIE PRZESYPIAĆ NOC?

Niekoniecznie – dzieci dzielą się na 3 grupy:

  • odstawione od nocnych karmień następnej nocy przesypiają ją bez kłopotu;
  • odstawione od nocnych karmień z nocy na noc budzą się coraz rzadziej i w ciągu kolejnych kilku-kilkunastu tygodni zaczynają przesypiać noc;
  • odstawione od nocnych karmień budzą się tak samo często, jak dotychczas.

W której grupie będzie Twoje dziecko? Nie wiem. Dlatego właśnie piszę ten artykuł, by uświadomić Ci, ze zanim odstawisz nocne karmienia, możesz spróbować innych sposobów na polepszenie jakości Waszego snu.

Im starsze dziecko, tym większa szansa, że dziecko odstawione od nocnych karmień zacznie przesypiać noc, choć dużo zależy np. od jego temperamentu i stanu zdrowia.

 

2. ZADBAJ O SIEBIE

Jeśli jesteś wykończona nocnymi karmieniami sztuk dwa, to prawdopodobnie nie chodzi o karmienia. Zdrowy człowiek nie słania się rano na nogach, jeśli wstaje dwukrotnie każdej nocy na kwadrans, serio.

Czy jesteś zdrowa (wyklucz problemy z tarczycą, anemię, depresję poporodową)?

Czy jest Ci wygodnie? Czy masz w nocy wszystkie potrzebne  do karmienia rzeczy pod ręką? Czy dziecko jest na tyle blisko, abyś nie musiała daleko do niego chodzić i wybudzać się tym? Czy śpicie w tym samym pokoju lub nawet łóżku?

Jeśli karmisz piersią, odsyłam do artykułu, w którym piszę o wskazówkach na udaną mleczną noc.

 

3. SPRAWDŹ, CZY TWOJE DZIECKO JEST ZDROWE

O problemach zdrowotnych, które mogą mieć wpływ na sen, prowadzić do częstych pobudek i częstych nocnych karmień pisałam w tym artykule.

Nie ma się co oszukiwać – możemy kombinować z kwestią rytmu okołodobowego, odpowiednio przygotować sypialnię, wprowadzić cudny rytuał wieczorny i odstawić nocne karmienia, ale jeśli dziecko budzi się z powodu choroby/zaburzenia, to niekarmienie go nocą nie sprawi, że ono nagle magicznie wyzdrowieje i zacznie przesypiać noce. Jedyne, co możliwe, to że ewentualnie w procesie wypłakiwania przestanie swój dyskomfort sygnalizować.

 

4. UPEWNIJ SIĘ, ŻE PRAWIDŁOWO ROZSZERZASZ DIETĘ

Odstawienie nocnych karmień jest możliwe, jeśli proponujemy odpowiednią dla wieku liczbę posiłków stałych. Kluczem jest słowo PROPONUJEMY – odpowiedzialność jest tu podzielona, to znaczy, że my, jako rodzice, decydujemy jak często i co postawimy przed dzieckiem, a ono decyduje czy i ile zje.

Często spotykam się z sytuacją, gdy mama rocznego dziecka rozważa rezygnację z nocnych karmień, ale w wywiadzie okazuje się, że dostaje ono wyłącznie 3 posiłki stałe. To za mało!

WHO rekomenduje następujące podawanie posiłków uzupełniających:

  • 6-8 m.ż. – 2-3 posiłki;
  • 9-11 m.ż. – 3-4 posiłki + ew.1-2 przekąski (jeśli dziecko ma apetyt);
  • po 12 mż. – 3-4 posiłki + 1-2 przekąski [1].

Jeśli zastanawiamy się nad całkowitym odstawieniem karmienia piersią przed ukończeniem 1 r.ż., to może ono wymagać wprowadzenia mieszanki mlekozastępczej (w porozumieniu z pediatrą).

W temacie rozszerzania diety i wszelkich żywieniowych polecam wpis psychodietetyczki Zuzi Anteckiej z bloga Szpinak Robi Blee (klik!) oraz artykuł dietetyczki Małgosi Jackowskiej (klik!).

I jeszcze jedna uwaga: jeśli dziecko żyje tylko mlekiem, bo  NIE POTRAFI/BOI się jeść, nie umie gryźć, żuć, ma zaburzenia anatomiczne, nadwrażliwość jamy ustnej etc – odstawienie nocnych karmień nie sprawi, że pozbędzie się tych trudności jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki! (tu znów odsyłam do Szpinakowego bloga, do wpisu o zaburzeniach karmienia).

 

5. SPRAWDŹ, CZY ZEGAR BIOLOGICZNY TWOJEGO DZIECKA FUNKCJONUJE PRAWIDŁOWO

Podstawowa zasada to: w dzień = jasno, aktywnie; a w nocy = ciemno, spokojnie. Prawidłowe zarządzanie światłem oraz poziomem aktywności dziecka pozwala na odpowiednią produkcję melatoniny (hormonu snu) i ułatwia zasypianie oraz spokojny sen.

Rozwijam te myśli w artykułach – o wieczornych rytuałach oraz o zarządzaniu światłem.

 

6. PRZYJRZYJ SIĘ RYTUAŁOWI WIECZORNEMU

CO POZA KARMIENIEM JEST ELEMENTEM RYTUAŁU?

Czy macie rytuał przed snem (warto go mieć, według badań przynajmniej 3 razy w tygodniu, choć im częściej, tym lepiej [2])? Czy jakieś przyjemne czynności poprzedzają karmienie do zaśnięcia?

KTO UCZESTNICZY W RYTUALE?

Wprowadzenie do wieczornego rytuału innego dorosłego, np. ojca dziecka, w przypadku maluchów karmionych piersią, pozwala w przyszłości na przekazanie mu usypiania i ułatwia rezygnację z karmienia przed snem lub/i w nocy. O tym, dlaczego czasem ojcowie nie są akceptowani przez dzieci nocą, napisałam tutaj.

Podpowiedzi dotyczące rytuału wieczornego znajdziesz na przykład we wpisach: o kąpieli, o aromaterapii oraz o wprowadzaniu przytulanki.

 

7. PRZYGOTUJ SYPIALNIĘ

Temu zagadnieniu poświęciłam osobny artykuł, który znajdziesz tutaj.

 

Jak przygotować sypialnię, aby wspierała sen Twojego dziecka?

Jak przygotować sypialnię, aby wspierała sen Twojego dziecka?

Czyste prześcieradło, przewietrzony pokój, łóżeczko ze szczebelkami lub dorosłe, zabezpieczone barierką. Czy to oznacza, że sypialnia zapewnia komfortowe warunki do snu dla Twojego dziecka? Niekoniecznie. Niestety, w wielu przypadkach nie zdajemy sobie sprawę z kilku istotnych elementów, które mogą mieć wpływ na trudności z zasypianiem lub ilość pobudek, a które często dość łatwo można poprawić.

Zaciemnienie

Jest naprawdę bardzo, bardzo ważne! Regulacja rytmu okołodobowego jest zależna przede wszystkim od natężenia światła słonecznego. Melatoninę, czyli hormon odpowiedzialny za sen, nazywa się także „hormonem ciemności” [1]. Jej produkcja może osiągnąć odpowiedni poziom wyłącznie w całkowicie zaciemnionym pomieszczeniu.

Co ciekawe także poziom leptyny – hormonu odpowiedzialnego za uczucie sytości – zależy od stopnia ciemności. Im ciemniej, tym wyższy poziom leptyny, a więc mniejsze odczuwanie głodu w nocy  [2]. Zastanawiające, czy i jaki może to mieć związek z ekstremalnie często wybudzającymi się na nocne karmienia dziećmi…

Wracając do konkretów: ważne jest takie przygotowanie okna, aby nie wpuszczało do sypialni sztucznego ani naturalnego, porannego światła. Służą do tego:

  • rolety zewnętrzne;
  • rolety wewnętrzne zaciemniające;
  • zasłony zaciemniające.

Nie wystarczy, aby rolety czy zasłony były z ciemnego materiału. Chodzi o to, by były pokryte specjalną gumą lub folią. Przy ich kupnie należy więc zwracać uwagę nie na kolor, a na obecność słowa “zaciemniające” (blackout).

Rozwiązaniem tymczasowym jest przyklejenie do okien czarnych worków na śmieci lub folii aluminiowej. Tylko uważajcie, prowizorki są najtrwalsze 😉 Na wyjazdy można brać ze sobą montowane na przyssawki zasłony (np. takie).

Jednocześnie w sypialni nie powinniśmy zostawiać włączonego na noc żadnego źródła światła – wyłączamy więc projektorki, świecące zabawki, lampki, podświetlenia niani elektronicznej, wyświetlacze innych sprzętów itd.

Jeśli musimy w nocy skorzystać ze światła (by przewinąć lub nakarmić dziecko), ważne jest, aby było to światło możliwie jak najsłabsze i o jak najcieplejszej barwie. Włączamy je, gdy jest potrzebne i wyłączamy możliwie najszybciej.

Gdy boicie się o własne zdrowie, wchodząc do całkowicie zaciemnionego pokoju, w którym śpi dziecko lub gdy w nocy ono przychodzi do nas, można w kontakcie blisko drzwi zamontować lampkę z czujnikiem ruchu (np. taką).

Do czytania książeczek przed snem polecam słabe, czerwone lub pomarańczowe światło lampki nocnej, lampkę z klipsem przypinanym do ostatniej strony książki lub czołówkę. O tym, dlaczego kolor ma znaczenie, pisałam w artykule o wieczornym świetle.

Temperatura powietrza

Według naukowców optymalna temperatura do snu dla osoby ubranej w piżamkę zawiera się w przedziale między 16 a 19 stopni Celsjusza [3]. Im cieplej, tym sen staje się płytszy, a ludzie mają większe problemy z wieczornym i każdym ponownym zaśnięciem.

Sposobami na schłodzenie sypialni dzieliłam się już na blogu w tym artykule.

O ubieraniu dziecka do snu napisałam osobny artykuł (tutaj)  – warto na pewno wiedzieć, że dzieci śpiące w jednym łóżku z rodzicami powinny być ubierane o jedną warstwę mniej niż gdyby spały same w łóżeczku.

Wilgotność powietrza

Idealnie, jeśli wilgotność powietrza wynosi około 50% (między 40 a 60% – osobom cierpiącym na alergie zaleca się nawet jeszcze niższą wilgotność).

Warto to kontrolować  (za pomocą higrometru) nie tylko w sezonie grzewczym – w niektórych mieszkaniach, w zależności od typu budownictwa, ocieplenia bloku i umiejscowienia sypialni nawet w lecie, przy silnym nasłonecznieniu, wilgotność może być zbyt niska.

Najłatwiejszym sposobem na utrzymanie odpowiedniej wilgotności w sypialni jest kupno nawilżacza powietrza – z tzw. zimną mgiełką, mierzącego stan nawilżenia powietrza i dostosowującego do tego swoją pracę oraz z odpowiednimi filtrami dla alergików.

Fajnym bonusem jest funkcja umożliwiająca dodanie do wody olejków eterycznych – polecam zwłaszcza olejek eteryczny z lawendy, o którego właściwościach pisałam tutaj.

Pamiętajmy o zasłonięciu lub wyłączeniu wyświetlacza w nawilżaczu (patrz: zaciemnienie)!

Pościel

Jeśli śpicie z dzieckiem w jednym łóżku, to ze względu nie tylko na komfort rodziców, ale i higienę oraz zdrowie, zwłaszcza w rodzinach z alergiami, należy wymieniać kołdry i poduszki co 2 lata, a materac co 10 lat [4].

Nie mogę tu nie wspomnieć o tym, że według rekomendacji do ukończenia przez dziecko 1 roku życia nie powinny w jego łóżeczku znajdować się poduszki ani luźne materiały typu kołdra czy koc (ze względu na ryzyko tzw. nagłej śmierci łóżeczkowej) [5]. O bezpiecznym współspaniu z niemowlęciem szerzej pisałam tutaj.

Zwierzęta domowe

Najbardziej kontrowersyjny punkt, ale nie mogę o nim nie wspomnieć.

Wielu ekspertów z zakresu fizjologii snu zaleca, aby na noc wypraszać ze swojej sypialni psy i koty. Ich ruch może zakłócać sen, szczególnie “łatwo wybudzalnym” dzieciom. Poza tym całonocna obecność domowych zwierząt w sypialni może także nasilać objawy alergii u bardziej wrażliwych osób.

Dajcie znać w komentarzu, czy macie coś do poprawienia w swojej sypialni i kiedy ruszacie ze zmianami!

Możesz też pobrać skrót najważniejszych informacji do wydruku:

Wpis zawiera linki afiliacyjne – jeśli z nich skorzystasz, kupując produkty, nie zapłacisz więcej, a właściciel sklepu podzieli się ze mną drobną częścią swojego zysku. Będzie to dla mnie również znak, że ufasz moim rekomendacjom.

 

Przymierzasz się do organizacji sypialni dla noworodka i chcesz, aby wspierała sen i była bezpieczna dla malucha? Sprawdź szkolenie „Jak przygotować sypialnię dla noworodka?”.

Bez czego nie mogą żyć rodzice HNB?

Bez czego nie mogą żyć rodzice HNB?

Artykuł z przymrużeniem oka – bo wybór jest dość subiektywny, choć skonsultowany z kilkudziesięciorgiem rodziców wymagających dzieci. Myślę tu głównie o pierwszym roku z hajnidem, bo ten czas wielu określa jak najtrudniejszy i jednocześnie najbardziej obfity w kreatywne rozwiązania pojawiających się problemów.

Zapraszam więc szczególnie rodziców na początku drogi sponsorowanej przez literki H N i B, na moją listę top 10 przydatnych rzeczy w codziennym życiu z hajnidem:

(więcej…)