W czerwcu 2016 urodziło się moje drugie dziecko – Wymagające czasu, uwagi, energii, ale także dające mnóstwo satysfakcji, otwierające kolejne możliwości, wzbogacające życie. Czyli blog, na którym właśnie jesteś. Przez zaledwie pół roku napisałam ponad 60 merytorycznych wpisów, które przeczytano ponad 60 000 razy – dla mnie to gigantyczny sukces, za który dziękuję również Tobie 🙂
Dla osób, które nie są z moim blogiem od samego początku (w końcu nie każdy jest moją mamą, która jest najwierniejszą fanką mojej twórczości – nie tylko czyta wszystkie artykuły, ale też analizuje komentarze, fotki na Instagramie i polubienia na FB – Mamo, kocham Cię :* ), przygotowałam listę 10 najczęściej czytanych wpisów w 2016. Ich popularność często zależała od podlinkowania ich przez wpływowych blogerów lub strony o dużym zasięgu, ale czasem wynikała z podjęcia mało znanego tematu.
Zapraszam na TOP 10 (uszeregowanej od najmniej do najbardziej popularnych):
10. Czy biały szum jest bezpieczny dla Twojego dziecka?
Wpis, w którym przeanalizowałam często powtarzające się wątpliwości odnośnie stosowania białego szumu. Czy szumiące maskotki można kłaść przy głowie dziecka? Na co zwrócić uwagę, korzystając z białego szumu? Dlaczego na niektóre dzieci nie działają dźwięki domowych AGD ani aplikacji na telefon?
9. Jak wieczorne rytuały niszczą dobry sen Twojego dziecka?
Podobno sporo osób po tym artykule przeanalizowało oświetlenie w swoim domu i zaczęło w nocy poruszać się w egipskich ciemnościach 😉 Absolutnie podstawowa wiedza dla tych, którzy mają małe dzieci lub oczekując narodzin potomka, urządzają miejsce do kąpieli i spania.
8. Pierwsze objawy autyzmu – sprawdź, czy Twoje dziecko potrzebuje pomocy
Wpis, który, przez swoją popularność, czasowo zawiesił serwery fundacji Synapsis. Mam szczerą nadzieję, że upewnił Was w tym, że Wasze dziecko rozwija się prawidłowo.
7. Klęska urodzaju – hiperlaktacja a sen niemowlęcia
Artykuł był polecany i komentowany na grupach dotyczących karmienia piersią. Okazało się, że bardzo wiele kobiet ma ten problem, o którym tak mało się pisze! Mamy pisały, że wreszcie pozornie niezwiązane ze sobą fragmenty układanki złączyły im się w sensowną całość.
6. Język niemowląt – cykl wpisów recenzujących metodę Tracy Hogg
Seria czterech wpisów, na których stworzenie poświęciłam ogromnie dużo czasu (przestudiowałam z ołówkiem w ręku całą książkę trzykrotnie! a nie była to miła lektura…), a i tak spotkałam się z zarzutami braku umiejętności czytania ze zrozumieniem, wybiórczości i stronniczości. Myślę, że warto to ocenić samemu – cz. 1 dotyczyła ogólnej filozofii wychowawczej Tracy Hogg, cz. 2 zaleceń dot. karmienia piersią, cz. 3 Łatwego Planu, a cz. 4 nauki samodzielnego zasypiania.
5. High Need Baby – wymagające dziecko, czyli jakie?
Podstawa dla rodziców hajnidów – pół żartem, pół serio o 10 cechach wymagającego niemowlęcia na podstawie biblii Searsów.
4. Dlaczego kiedyś nie było High Need Babies?
Wbrew tytułowi tekst jest naprawdę uniwersalny – czy znacie rodzica, który nie słyszałby od starszego pokolenia, jak to „kiedyś było lepiej…”? Wyjaśniam więc, jakie mechanizmy ludzkiej pamięci sprawiają, że my naprawdę pamiętamy, że było lepiej niż w rzeczywistości było 😉
3. Wywiad z psychiatrą o stosowaniu leków psychotropowych u mam karmiących i nie tylko
Ucieszyła mnie liczba odsłon tego tekstu, bowiem jest jednym z nielicznych w Internecie, który odkłamuje kwestie leczenia m.in. depresji poporodowej przy karmieniu piersią. Jestem wdzięczna dr n. med. Oliwii Gawlik-Kotelnickiej za rzeczowy, merytoryczny wywiad, którego mi udzieliła.
2. Porozmawiajmy o smoczku. Wywiad z neurologopedą
Pierwsza z serii rozmów z Marceliną Przeździęk, neurologopedką (ukazał się też wywiad dotyczący ssania kciuka, a kolejne tematy właśnie przygotowujemy). Dotknęłyśmy w nim kwestii podawania smoczka, odstawiania go, zalet i zagrożeń, jakie niesie. Jeśli poszukujesz wskazówek, jak w duchu Rodzicielstwa Bliskości ugryźć temat odstawienia smoczka, zajrzyj TU.
1.Niemowlęta, które straciły nadzieję? Trening snu a wyuczona bezradność
Najczęściej czytany tekst 2016 roku, którego popularności – z ręką na sercu – zupełnie się nie spodziewałam. Omówienie pojawiło się nawet na samym szczycie głównej strony portalu Mamadu. Wydawało mi się, że już wielokrotnie pisano na temat szkodliwości wypłakiwania dzieci, ale okazało się, że mimo wszystko temat ten budzi ogromne emocje. Część reakcji mogę podsumować powiedzeniem „Uderz w stół a nożyce się odezwą” 😉
Plany na 2017 r. – już wkrótce 🙂
Jeśli nie jesteś na blogu pierwszy raz, daj mi proszę znać w komentarzu, który wpis zapamiętałaś najlepiej. To dla mnie cenna informacja 🙂
„Pani Od Snu”. Psycholożka, terapeutka poznawczo-behawioralna bezsenności (CBT-I), pedagożka, promotorka karmienia piersią i doula. Mówczyni i trenerka (pracowała jako ekspertka od snu m.in. z Google, ING, GlobalLogic, Agorą i Treflem), prelegentka TEDx. Certyfikowana specjalistka medycyny stylu życia – IBLM Diplomate – pierwsza w Polsce psycholożka z tym tytułem. Wspiera dorosłych i dzieci doświadczające problemów ze snem.
Więcej o Magdalenie TUTAJ.
Gratulacje! Nie wiedzialam, ze masz dwojke. 🙂 Chetnie Cie odwiedzam, bo czesto to co intuicyjnie przeczuwalam lub nie dawalo mi spokoju, po lekturze Twoich wpisow zaczyna miec sensowne wytlumaczenie. Co zapamietalam najbardziej? Posty o hiperlaktacji i wyuczonej bezradnosci u niemowlat. O czym chetnie bym poczytala jeszcze? O zwiazkach nadwrazliwosci i uzdolnieniach. A z reszta – pisz o czym chcesz, chetnie poczytam. Serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję, E-milko! Za ten i za każdy poprzedni komentarz. Myślałam, że zapamiętałaś wpis Tobie dedykowany, o komunikacji z młodzieżą haha 😉
Masz racje, dziekuje ponownie. Ale te dwa wpisy chyba mi sie z powodow emocjonalnych tak utrwalily. 🙂 Zycze Ci w Nowym Roku jak najwiekszej „klikalnosci” i aktywnych czytelnikow.
Gratuluję! Odkryłam Twój blog niedawno i widzę, że mam duuużo do nadrobienia 🙂 To skarbnica wiedzy, z którą teoretycznie gdzieś tam się zetknęłam, ale u Ciebie jest podana w tak przyjemny sposób, że warto ją sobie uporządkować.
A z tekstami na temat wypłakiwania faktycznie chyba jest tak, że nigdy nie jest ich za wiele. Współcześni rodzice żyją pod taką presją otoczenia, oczekiwań, kariery, życia towarzyskiego, samorozwoju itd., że jeśli nie mają wieczoru dla siebie, to już coś jest nie tak. A niestety nie zawsze się da. Warto próbować, ale nie kosztem dziecka. Dla nas, które zetknęłyśmy się z rb już dawno, wydaje się to oczywiste, a dla innych to wielkie „wow”! Warto więc o tym pisać i nieść kaganek oświaty 😉