Nie możesz się doczekać, aż Twoje dziecko zacznie raczkować? Lepiej przestań 😉

sty 12, 2017 | Dziecko, Niemowlę, Sen | 37 Komentarze

Znasz to powiedzonko: „Kiedyś nie mogłam się doczekać, aż moje dziecko zacznie mówić, a teraz nie mogę się doczekać, aż zamknie buzię”? Pewnie myślisz, że chcę Ci przypomnieć, żebyś cieszyła się brakiem mobilności swojego malucha, zanim będziesz musiała mieć oczy dokoła głowy – nie, to nie tym razem. Nie żebym już zapomniała, jakie to były piękne czasy, gdy moja córka leżała tam, gdzie ją położyłam, za szczytowe osiągniecie motoryczne mając przewrócenie się z jednego boku na drugi. Jakiż to człowiek był swobodny w tych półgodzinnych odstępach między kolejnymi maratonami karmienia!

Ale wróćmy do sedna. Jeśli nie możesz się doczekać, aż Twoje niemowlę zacznie raczkować, zaprawdę, powiadam Ci: przestań. Przestań. Wiemy z badań, że gdy dziecko zaczyna czworakować, wieczorne zasypianie trwa dłużej, w nocy śpi krócej, częściej i na dłużej się budzi, a czasami sytuacja wraca do normy dopiero po 3 miesiącach [1, 2, 3, 4]. I po co Ci to?

Wbrew powszechnemu przekonaniu, wzorzec snu niemowląt nie poprawia się po prostu z miesiąca na miesiąc. Na jego długość, ilość i czas trwania pobudek oraz problemy z usypianiem wpływają także kamienie milowe w rozwoju fizycznym i społeczno-emocjonalnym. Nawet dobrze śpiące dzieci „psują się” kilkakrotnie w ciągu pierwszego roku życia – poza okolicami 4-5 m.ż. i początkami rozszerzania diety, to właśnie na początek raczkowania (ok. 8-9 m.ż.) przypada czasowe nasilenie się problemów ze snem. Niemowlaki nie tylko śpią krócej i gorzej niż przed rozpoczęciem czworakowania, ale także intensywniej poruszają się w łóżeczkach podczas snu (uwaga na dzieci śpiące w dużym łóżku z rodzicami!)

Co ciekawe, umiejętności motoryczne poprzedzające raczkowanie i następujące po nim nie mają istotnego wpływu na sen dzieci. Naukowcy uważają, że czołganie się bardziej męczy niż dostarcza stymulacji, natomiast chodzenie bokiem lub samodzielne nie zmienia już tak bardzo perspektywy poznawczej dziecka, które wcześniej raczkowało [4].

Dlaczego tak się dzieje?

Przed niemowlakiem, który właśnie nauczył się raczkować, otwierają się nowe możliwości. Nagle z człowieka, który leżał tam, gdzie go położono i ewentualnie, z dużym wysiłkiem, poczołgał się na brzuchu po ciekawszą zabawkę, staje się człowiekiem mobilnym. Może zasuwać na czworaka, gdzie go oczy poniosą. Świat staje przed nim otworem!

Dziewięciomiesięczny mózg przetwarza więc nie tylko wzorce ruchowe (przemienność ruchu kończyn, zachowanie równowagi itd.), ale – przede wszystkim – zupełnie nowe bodźce, których nigdy dotąd nie był w stanie sobie zapewnić. Nie na darmo mówi się o rozwoju psychoruchowym – zdolności motoryczne w pierwszym roku życia do pewnego stopnia warunkują osiąganie kolejnych stopni rozwoju psychicznego. U raczkującego swobodnie niemowlaka poprawie ulega szereg funkcji poznawczych: m.in. widzenie stereoskopowe (czyli 3D), wyszukiwanie i  przetwarzanie bodźców trójwymiarowych (jak ocenić odległość, by nie wejść w futrynę zamiast w drzwi), rozumienie stałości położenia przedmiotu czy pamięć. Parafrazując tytuł jednego z badań dotyczących odbioru bodźców wzrokowych: raczkujące niemowlęta po prostu widzą świat inaczej [5].

Możliwość samodzielnego poruszania się ma też ogromny wpływ na rozwój emocjonalno-społeczny niemowlaka. Raczkowanie rozwija poczucie autonomii i inicjatywy oraz poprawia umiejętność podążania wzrokiem we wskazanym przez opiekuna kierunku.

Coraz lepsze zdolności poznawcze nieodłącznie wiążą się z większą niż dotąd świadomością otaczających dziecko zagrożeń. W okolicach 9. miesiąca życia pojawia się lęk przed obcymi oraz lęk separacyjny, a raczkowanie umożliwia dziecku aktywne poszukiwanie bliskości opiekuna w sytuacji zagrożenia. Czas snu jest czasem separacji od opiekuna, nic więc dziwnego, że nie spotyka się u początkującego raczka z entuzjazmem. Postaw się na jego miejscu: za dnia masz tyyyyle nowych bodźców, którym trudno się oprzeć, poznajesz świat, który jest ciekawszy niż ten widziany z kolan mamy (ale i straszniejszy), czasem nawet tracisz ją z oczu (i wtedy trochę się boisz). Kto by nie chciał w nocy upewnić się, że wszystko jest w porządku, że można zaspokoić nadwątloną dziennymi eskapadami potrzebę bliskości? Czy, gdy Twój mąż wraca z delegacji, nie przytulacie się więcej, aby nadrobić zaległości? 🙂

Z tego właśnie powodu okres nauki raczkowania nie jest najlepszym momentem na rozpoczęcie treningów samodzielnego snu, wyprowadzkę do własnej sypialni ani na odstawianie nocnych karmień. Dziecko poszukuje w tym czasie bliskości i poczucia bezpieczeństwa, i wymuszanie na nim nocnej samodzielności znacząco wykracza poza jego możliwości rozwojowe.

Co więc robić, gdy nowe umiejętności motoryczne nie pozwalają się wyspać całej rodzinie? Spać w jednym łóżku z dzieckiem – badania Ireny Keller dowodzą, że sen niemowląt, które uczą się raczkować i śpią z rodzicami, zmienia się tylko nieznacznie, a maluchy budzą się rzadziej i na krócej niż niemowlęta śpiące we własnych łóżeczkach [6]. O bezpiecznym co-sleepingu przeczytasz więcej tutaj.

Jeśli więc jesteś rodzicem dziecka, które jeszcze nie raczkuje, śpij na zapas. Jeśli opanowało już tę umiejętność – ciesz się, że najgorsze już za Wami. A jeśli właśnie budzi się w łóżku na czworaka i od niedawna zaciekle przemierza salony na kolanach i dłoniach, wiedz, że myślami są z Tobą miliony innych matek dziewięciomiesięczniaków, a ja co rano przesyłam Ci wirtualną mocną kawę 🙂

 

Szukasz sprawdzonych informacji o skokach rozwojowych? Mam dla Ciebie szkolenie „Skoki rozwojowe”.

37 komentarzy

  1. Jesteśmy dokładnie na tym etapie. Uspanie Małej graniczy z cudem, a w nocy często i na długo się budzi. Chyba ze dostaje cyca i zasypia z nami w łóżku 😉 chociaż i od tej reguły są wyjątki.

    • A co z wędrówkami? Moja córka zanim usnie pokonuje kilometry na łóżku, położy się, zaraz się przesuwa, dochodzi do zagłówka i wspina się po nim, albo spada i trzeba łapać w nogach łóżka. Usypianie trwa ponad godzinę, nie daje wziąć się na ręce. A po łóżku rzuca się jak szalona. Powoli brak sił i cierpliwości…

  2. Prześlij mi wiecej tej kawy bo junior zaczął się czołgać, pomijając fakt, że jest szybki jak światło, marudny i jojczy godzinami a ja nie moge zniknac z oczu to zadziwia mnie co ją interesuje. Dzisiaj na przykład, choć ma na środku salonu legowisko z 40 gryzakami przyłapałam ją jak gryzie…nogę od drewnianego krzesła a potem but….

    • A u nas kłopot. Marysia 11 miesięcy – ogarnęła właśnie raczkowanie. I bardzo chętnie wzięłabym ją na noc do naszego łóżka, ale dość bezboleśnie i bez żadnego „zaklinania” nauczyła się spać w swoim łóżeczku w wieku 2 miesięcy. W związku z tym, zabrana po przebudce do naszego łóżka, budzi się już „na zero”. 🙁 Ona nie chce wcale z nami spać. A sama – budzi się często i na długo. Jak temu zaradzić?

  3. Jej dzięki! Trafiłam na Twój blog całkiem niedawno i jestem nim zachwycona 🙂 dobra robota! To co piszesz jest mi bardzo bliskie nie tylko jako matce, ale koleżance po fachu (kognitywistyka).

    Na szczęście Młody zaczyna poruszać się na dwóch kończynach (dolnych!) i noce bardzoooo powoli stają się lepsze (byc moze to magiczne działanie lawendy!). To co działo się przy raczkowaniu to TERROR! A trzeba dodać, że mój czasem high czasem medium need baby nigdy nie spał dobrze.

    Pozdrawiam 🙂

  4. Straszyli mnie tymi „kryzysami snu”, a ja… żadnego nie zauważyłam w pierwszym roku życia z dzieckiem. Zasługa cosleepingu i opanowania karmienia na leżąco 😉 Jazda bez trzymanki zaczęła się gdzieś w 13 miesiącu, kiedy latorośl zafundowała nam 3 tygodnie pobudek z rykiem pt. „ratunku, świat się kończy”, którego ukoić nie mogło absolutnie nic. Ale może to też kwestia tego, że tych pobudek od zawsze było multum, w pewnym momencie już człowiekowi wszystko jedno, czy to 8, czy 14…

  5. Dzieki Tobie przestałam sie uważać za najgorszą matkę, która wszystko robi źle! Teraz wiem, że to normalne, że tak też mają inne dzieciaki ( a nie tylko perfekcyjne dzieci znajomych). Podbudowałaś mnie psychicznie a twój blog czytam z wielkim zaciekawieniem. Co byś nie napisała to mam wrażenie, że piszesz o moim synku. Dziekuję Ci i łączę się w wytrwałości z innymi matkami.

  6. Mój ma 7 miesięcy, raczkuje od tygodnia i staje już sam przy meblach a nie śpię od porodu bo budzi się nadal na karmienie z tym że po przerwach 6h teraz są co 4h ?

    • Zazdroszczę tych 4 godzin! 😀

      • Zazdroszczę tych 4 h ! 🙂 u nas od urodzenia 2 h w porywach do 3 – obecnie 6 mc

  7. Raczkowanie zaczyna się od przyjmowania pozycji na czworakach i takiego bujania przód tył bez odrywania nóg czy rąk od podłoża.
    Wygląda na to, że jeszcze chwila u Was 🙂

  8. No to mnie wystraszyliście! Moja córeczka (7,5 miesiąca) śmiga już po całym domu żwawo, ale zasypia nadal ładnie i śpi w nocy ładnie. Mamy jedną lub dwie pobudki na mleko, tylko chwilowe. Ale rzeczywiście mocno się kręci w czasie snu i lubi spać w pozycji na czworaka właśnie 🙂

    • Moja córa tydzień temu na dobre zaczęła raczkować i jest dokładnie tak,jak piszesz ☹ dodam jeszcze,że ma 6,5 miesiąca i zaczyna ząbkowanie oraz niedawno rozszerzanie diety…sen nocny jest abstrakcją….nadrabiam co mogę w dzień,ale i tak to truuudny okres.Pozdrawiam wszystkie Mamy!

  9. Tego było mi trzeba! Dziękuję! Właśnie mój maluch wchodzi w etap raczkowania i zaczął w nocy wędrować i robić dokładnie to co odpisałaś. Mam dla niego łóżeczko z którego można zróbic dostawke i w tej formie stoi już 9 ty miesiąc, a przez te nocne harce postanowiliśmy z mężem dokrecic czwarta ścianę łóżeczka, na szczęście nie zrobilismy jeszcze tego a ja dzisiaj wpadłam na Twój artykuł. Dziękuję! Skonczyloby się to większym stresem zarówno dla niego jak i dla nas. Pozdrawiam gorąco!

  10. Czytam to o 1:20 w nocy, to nasza pierwsza noc od narodzin córki (niecałe 9 m-cy) w naszym małżeńskim łóżku i się cieszę że nie śpię a to przeczytalam. Po wczorajszej nocy z 10 pobudkami i tyle samo butelkami mleka powiedziałam dość. Tylko mleko ją zawsze i tez wczoraj 10 razy! usypialo, ani noszenie, glaskanie, woda do picial. Ale przecież nie może być glodna co godzinę, a wręcz powinna już zacząć przesypiac bez mleka jak starsza gdy miala pół roku i od zawsze spi całe noce (nie raczkowala, a zaczela chodzic w 15 m-cu). postanowiłam dziś cos zrobic, byc twarda i nie dac mleka, no i nie dałam a wzięłam córkę do naszego lozka i przy uszku szeptam ciii… i zasnela bez butelki pierwszy raz podczas pobudki nocnej. Raczkuje od tygodnia i od wtedy się zaczęło, ale w życiu bym tego nie powiązała. Teraz wiem, że mleko w nocy kojarzy z mamą, która stoi przy łóżeczku i glaszcze główkę i muszę to zmienić, już wolę żeby się przyzwyczaila że mama jest obok w nocy niż mama, która daje mleko ?

  11. Mój Syn ma 6 miesięcy i 10 dni. Od miesiąca budzi się co 2-3 h… a wcześniej spał około 6 godzin, czyli w jedna nocna pobudka i druga już w sumie rano. Raczkuje od jakiś 2 tygodni, ale jeszcze nie do końca ogarnia ze może latać po całym mieszkaniu.
    Także dostatnio noce przesypiam na siedząco z nim na rękach (nie lubi jeść na leżąco, bo lubi leżeć na brzuchu, dużo się wierci, co dla mnie tez jest nie wygodne. Już wole usiąść i normalnie go nakarmić).
    Kiedy to się skończy….?

  12. A co ma powiedziec Mama, ktorej dziecko zaczelo siadac i raczkowac zanim skonczylo 6mcy? ? uwaga! Zyje i mam sie calkiem dobrze

  13. Ja tu czytam o mamach ktore pobudki co 2 godiny uwazaja za kataklizm a u nas… 6,5 miesiaca poczatki raczkowania, w zeszlym tygodniu pobodka co 40 minut, w tym co godzine. Tylko piers go uspokaja choc z zasypianiem problemow raczej nie ma. Ani tym wieczornym ani tym nocnym. Martwi mnie jwdnak to ze dziecko budzi sie z krzykiem co wczesniej sie nie zdarzalo. Nauka raczkowania pokrywa nam sie z rozpoczeciem rozszerzania diety dziecka.

  14. „dobrze śpiące dzieci “psują się” kilkakrotnie w ciągu pierwszego roku życia” Dobrze, że moja od nikogo tego nie usłyszała. Ma skończone 10mies, śpi całe noce od drugiego miesiąca życia. Jedyne problemy ze snem miała podczas trzech katarów. Ten tekst jest dla mnie fikcją literacką ?

    • Szczęściarz – niestety ta fikcja literacka bywa u innych proza życia 😛

    • O tak, mój synek też tego na szczęście nie czytał i od 5 miesiąca nie pamiętam co znaczy choć jedna pobudka w nocy 😀

  15. Synek ma 7 miesięcy i od prawie 2 budzi się co chwilę, buja się w przód i w tył a raczkuje od ponad 2 tygodni.
    Próbowałam tego aby spał z nami – wierci się tak samo, tak jakby coś przeszkadzało mu spać.
    Ja już nie wierzę, że cokolwiek się poprawi. W ciągu dnia śpi 3×30 min, czego nie robię – nie śpi dłużej.

    Aaa, to nie typ cycoholika, a wręcz przeciwnie – pierś go pobudza. Więc chyba nie ma dla nas ratunku 😉

  16. Też się cieszę, że trafiłam akurat tutaj , bo już miałam Córkę do neurologa zabrać z powodu zaburzeń snu w nocy 🙂 Od około miesiąca (czyli odkąd raczkuje) przespała spokojnie tylko kilka nocy. Najczęściej budzi się na jedzenie i nie śpi przez dwie godziny, albo co jakiś czas popłakuje, albo wstaje o 4 rano … po przeczytaniu tego wpisu chyba nie pozostaje mi nic innego jak tylko uzbroić się w cierpliwość …

  17. Mój synek skończy za tydzień 5 mcy i od tygodnia przygotowuje się do raczkowania i też ma problem ze snem. Budził się raz a teraz 3x i się kręci przez co jest położony albo głową w nogach albo głową w rogu łóżeczka. Poplakuje czego wcześniej nie było…nie wiem czy może ma to związek z intensywnym treningiem przygotowującym go do raczkowania? Bo gastrycznie nic mu nie dolega…

  18. A tak powaznie – ile to trwa lub moze trwac? Chodzi mi o te problemy ze snem w przededniu raczkowania? Zaczelo sie u nas półtora miesiąca temu i latwiej bedzie to przeczekac, jesli sie dowiem, jak dlugo 😉

    • Jest odpowiedź w tekście – do 3 mcy

      • Czy może być tak, że problemy ze snem wynikające z raczkowania pojawiają się prawie 2 miesiące od rozpoczęcia raczkowania? Szukać innej przyczyny?

  19. Dla mnie to nie ma różnicy że córeczka 9 miesięcy zaczela raczkować. Od urodzenia śpi tragicznie, max 3h… nie wiem co jest powodem, przeczytałam internet wszerz i wzdłuż 😛
    Ząbkowanie, raczkowanie, lek separacyjny. Teraz ok. Ale wcześniej ? Moja córeczka chyba ząbkuje i raczkuje od urodzenia haha.
    Każdego wieczoru mam nadzieje ze może to TA NOC gdzie prześpi przynajmniej 6h bez pobudki. Nadzieja matką głupich ale każda matka kocha swoje dzieci ?

  20. Jakże mnie uspokoil ten artykuł! Mój 8 miesięczny synek czwarakuje od niedawna, w nocy się budzi, czwarakuje nie wybudzając sie, szuka bliskości przez sen dosłownie wchodząc w nocy na mnie lub na męża. Wczensiej usypiał przy piersi teraz trzeba go troszkę poprzytulac i polulac ?a ja się tak martwiłam że coś jest nie tak ?

    • Cieszę się, że artykuł był wspierający! Pozdrawiam ciepło

  21. Witam.
    Podkreśla Pani że okres czworakowania i tym samym gorszego snu przypada na 9 miesiąc. Mój syn ma obecnie 7,5 miesiąca i czworakuje od tygodnia. Czy to oznacza że również będzie gorzej spał? Od urodzenia śpi w dostawcę do łóżka w naszej sypialni i często granicą między jego lozeczkiem a naszym się zaciera i śpi z nami po prostu. Do tej pory nie zauważyłam żeby gorzej spał, więc jestem ciekawa czy to dopiero przed nami? Czy te problemy zaczną się w okolicach 9 miesiąca?

    • Nie muszą się w ogóle pojawić, ale jeśli, to przy nauce raczkowania, a nie w konkretnym miesiącu 🙂

  22. Jak dobrze przeczytać, że nie jest się wyjątkiem. Córka niecałe 7 m-cy, od jakiś 3 tygodni czworakuje, w ostatnim tygodniu opanowała siadanie. Na to nałożyło się ząbkowanie w ostatnich dniach, rozszerzanie diety i zmiana łóżeczka na większe, bo z poprzedniego akurat wyrosła.. Wcześniej normą były pobudki na karmienie (kp) co średnio 3 godziny, ale zazwyczaj bez problemu dawała odłożyć się do łóżeczka. Z kolei dzisiejszą noc praktycznie spędziła w moich ramionach, bo każda próba odłożenia kończyła się wielkim płaczem, który kończył się momentalnie, gdy znów wylądowała na rękach. Dodatkowo odłożona gwałtownie podrzuca nogi i uderza nimi w materacyk, albo próbuje siadać bądź ląduje na czworakach. Zastanawiam się czy jeżeli w dzień nie wykazuje objawów lęku separacyjnego, to mimo wszystko w nocy może się on pojawiać i powodować zwiększoną potrzebę bliskości? Czy to może być np. nadmiar bodźców w ciągu dnia? Mała spała dotychczas w kołysce podwieszanej Memola, która obecnie służy jej za kojec i zastanawiam się czy okresowe przebywanie w niej w ciągu dnia ją wycisza czy raczej zbyt stymuluje.. Ja jeszcze potrafię sobie wytłumaczyć, że to przejściowe, ale tata uważa, że lęk separacyjny to jakiś wymysł, że przecież inne dzieci znajomych nie mają takich problemów, a ja popełniam błąd, że usypiam ją przy piersi i biorę na ręce od razu jak zaczyna płakać.. Ręce mi opadają.. Czy mogłabym zatem prosić o jakieś opracowanie o zaburzeniach snu, które mogłabym mu podsunąć? Bo jak argumentuję, że może artykuły w necie poczytać, to twierdzi, że tam wszystko można przeczytać i nawet wskazuje na teorie wysuwane prze trenerów snu (o zgrozo..)

  23. Hej 😉 Moja mała ma prawie 7 miesięcy, mamy już wszystkie jedynki (jeszcze tylko rosną), rozszerzamy dietę, siadamy i raczkujemy od tygodnia, co sie wiąże z tym, że nie śpimy również. Budzi się co pół godziny max godzinę, jest problem z zaśnięciem i to nawet przy piersi z nami w łóżku 🙁 Wcześniej udawało mi się ją odkładać do łóżeczka, teraz marzę, żeby spała nawet z nami, ale spała ? Pozdrawiam wszystkich bezsennych ?

  24. Dziękuje bardzo za pomocny artykuł. Moja córka się budzi, ale z ogromnym płaczem… śpi z nami 🙁 stoi na czworaka i się buja ..czy ten płacz też z tym powiązać ?

GRUPA DLA SPECJALISTÓW

BEZPŁATNY WYKŁAD

Wykład online „Gdy maluch urodzi się chory”

TEMATY

AKTUALNOŚCI

Kup dostęp do nowego szkolenia o śnie!

Książka, która dostarczy Ci wiedzy i zapewni spokojny start w macierzyństwo.